Czas odsłuchu audiobooka: ok. 10 h. To i tak niewiele, gdy na prawie 400-stu stronicową książkę pewnie musialabym poświęcić kilka tygodni, o ile nie miesięcy:)
Więc od dwóch dni przepełniona jestem i poruszona do głębi melancholijnym lękiem i tęsknotą za zrozumieniem świata głównej bohaterki - Terezy. Tereza już zawsze będzie miała dla mnie subtelną twarz Juliette Binoche, a jej niewierny mąż Tomas, którego w filmie zagrał Daniel Day-Lewis - zawsze tą bezwzględność w oczach, jaką mają świadomi swej psychicznej przewagi nad kobietami, przepełnieni hedonizmem miłości cielesnej mężczyźni.
Całym sercem
czuję, jak nigdy - niesamowitą spójność z bohaterką. Nikt nigdy nie
opisał lepiej mojego stanu umysłu, tak nieracjonalnych egzystencjalnych
lęków i melancholii, która mnie wypełnia, gdy kocham, gdy czuję się
zagubiona lub zlękniona. Wydaje się ona na pierwszy rzut oka naiwna i
mało wymagająca, ale w rzeczywistości przemawia przez nią głęboka
mądrość - próby zrozumienia świata, i człowieka, w całej jego ułomności.
Tereza wierzy w uduchowioną stronę człowieka, wierzy, że jej ciało jest
czymś więcej niż tylko dobrze prosperującym mechanizmem potrzeb
fizjologicznych, które napędzają nasz ograniczony fizycznością byt na
tym świecie.Jej cały światopogląd - myśli, marzenia, senne koszmary, dziecięce oddanie w miłości i zawierzenie się osobie, którą kocha - jak lustro odbijają moje uczucia, które tak ciężko w sobie czasem nazwać. Jej trudna relacja z matką, uczucie lęku akceptacyjnego, które pozostało w niej po tej relacji, jej stosunek do ciała i nagości, a także do wierności i oddania, podejście do prawdy i kłamstwa, a nawet sposób przeżywania i przeczuwania zdrady - idealnie wyrażają mnie... Musiałam więc zostawić tutaj jakiś ślad obecności tej książki w moim życiu, bo jest to książka niezwykła.
Milan
Kundera doskonale zarysował w niej kobiecą i męską sylwetkę. Postać
Tomasa - mimo, ze może wzbudzać lęki wszystkich kobiet - nie jest
całkowicie jednowymiarowa. Przy swojej niekończącej się gonitwie za
doznaniem cielesnym, okazuje się w jakimś wymiarze osobą wielkoduszną -
zarówno w docenieniu miłości Terezy (przy swoim zakłamaniu,że dochowuje
jej wierności emocjonalnej, mimo licznych zdrad fizycznych - stawia ją
na piedestale w swoim intymnym świecie wrażliwości, do którego nie
wpuszcza swoich kochanek), jak i swoich moralnych wyborach, które
pozostają zawsze - tylko i wyłącznie - jego autonomicznymi wyborami. Nie
jest nigdy konformistą, i to z zastanowieniem wzbudza szacunek
czytelnika.Uwielbiam refleksje narratora na temat przeróżnych zagadnień - od najbardziej trywialnych - związanych z fizjologiczną, zwierzęcą naturą człowieka, po fundamentalne pytania o istotę moralności człowieczego bytu.. Pomiędzy czułością Terezy, a tajemnymi lubieżnościami Tomasa, pojawia się obraz Czech na tle walki ze skrytobójczym reżimem komunistycznym, który rozwija się pod czujnym okiem rosyjskich władz, i zabija w ludziach nie tylko godność, ale i wartości społeczno-moralne. Ustrój ten odbiera sens i prawdziwość egzystencji bohaterów, a jednocześnie osadza ich w moralnej próżni własnych wyborów, z których tylko oni sami mogą sie przed sobą rozgrzeszyć.
Chce się tę książkę wchłonąć całą powierzchnią szarych komórek. Polecam serdecznie tę pozycję, w jakiejkolwiek formie wchłaniania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz