wtorek, 17 lipca 2012

Stambuł wg Orhana Pamuka

Orhan Pamuk, urodzony w Turcji pisarz, jest laureatem literackiej Nagrody Nobla 2006. Znany z proeuropejskich poglądów i nieortodoksyjności religijnej, w swoim kraju, był często celem ataków.

Pierwsza książka, po którą sięgnęłam - "Muzeum Niewinności" (2008), jest jego ostatnią wydaną pozycją - rozgrywa się w latach 70-tych ubiegłego wieku. Miejscem akcji jest barwnie opisywany przez autora na kartach wielu książek - Stambuł. Wielokrotnie wracamy do stambulskich dzielnic, kamienic i uliczek, które są jak kolorowa pajęczyna rozwieszone w czasie i przestrzeni rozgrywających się historii rodzin tureckich.

"Muzeum niewinności" - to przede wszystkim dziewięcioletni zapis tęsknoty i nadziei na miłość 30-letniego bogatego Turka, kŧóry całe życie poświęcił kobiecie, która nigdy nie miała być jego przeznaczeniem. Od pierwszych spotkań, w których jeszcze nie podejrzewał, jakie znaczenie będzie miała w jego życiu, po ostatnie bolesne spotkanie... Przez lata czynił ze swojego mieszkania muzeum, w kŧórym gromadził przedmioty przypominające ukochaną. Każdego dnia dzień po dniu celebrując jej każdy gest, każdy dotyk, słowo, westchnienie... nadając przedmiotom z pozoru nieistotnym - właściwości czarodziejskich, zaklinających rzeczywistość - próbuje odzyskać straconą przeszłość.

Książka bardzo obszerna (750 stron, to nie rzadkość w twórczości Pamuka), momentami wydaje się nużąca długimi opisami... Z drugiej strony nie trudno się oprzeć magii przedmiotów i wspomnień, kŧórym oddaje się autor przez postać bohatera - każdy z nas posiada takie swoje Muzeum, gdzie przechowuje stare listy, zasuszone kwiaty, bilety do kina, lub inne bibeloty - odłamki przemijającej rzeczywistości, kŧóre potrafią swoim zapachem przywrócić nam przeszłość.

Autor porusza ważne kwestie społeczne - dotyczących tematów tabu, obyczajowości, rozwarstwienia społecznego. Książkę mogę polecić, ale tylko cierpliwym czytelnikom!:)


Druga pozycja to debiutancka powieść tego autora: "Cevdet Bej i synowie" (1982), jest sagą o losach kupieckiej rodziny w rozpoczynającą się w latach 30-tych ubiegłego wieku. Każdy z członków rodziny roztacza przed nami osobną historię życia, światopoglądu i marzeń związanych z przyszłością. Swoim układem książka przypomina wieloodcinkowy serial, który wzmaga refleksję nad przemijającymi latami poprzez przejścia w czasie, retrospekcje, by ostatecznie uzyskać barwny obraz życia Stambułu w czasach ideologicznych zawirowań i wielkich zmian społecznych.

Autor porusza kwestie stosunku Wschodu do kultury Zachodniej, a szczególnie do kultury europejskiej. Próbuje poprzez swoich bohaterów odpowiedzieć na pytania: czym jest tureckość? czym jest europejskość? Jak w kształtującym się ideologicznie Stambule próbowano znaleźć miejsce nowej hierarchii wartości wokół takich zagadnień jak: tradycja, religia, obyczaje, rodzina, wykształcenie, praca.

Lustro rzeczywistosci

Miałam sen. Śniło mi się jezioro... dookoła otaczała je drewniana przystań z licznymi budkami knajp, ogrodzonymi płotem ze zmurszałych desek, pachnących wilgocią i mchem. Krajobraz wyglądał jak scenografia gry komputerowej. Miejsce było bardzo malownicze, wydawało się bardziej samotne, niż zestarzałe - jakby przed chwilą, lub przed tygodniem było w nim słychać jeszcze śmiech przekrzykujacych sie ludzi, spędzajacych tu miło czas. To miejsce nie było wcale smutne. Huśtałam sie na długiej huśtawce sięgającej środka jeziora. Huśtawka była zawieszona w póżni, bo nie widziałam jej początku ani końca. Jednak czułam się na niej bezpiecznie. Ogarnął mnie spokój i szczęście. Obserwowałam niebo rytmicznie pojawiajace sie w tafli jeziora. Było zachmurzone, ale przejrzyste.

Ostatnio polubiłam pustą przestrzeń.
Przestrzeń, która daje wolne pole wyobraźni.
Zaczynam wyobrażać sobie koncentrację, jako duży pusty pokój. Moje myśli mają dużo miejsca, żeby w nim zamieszkać i rozwijać się,

czwartek, 26 kwietnia 2012

Japońskie klimaty

Na długo porzuciłam słowo pisane... Na pewne książki trzeba mieć nastrój, i tak po pół roku leżakowania - książka, którą już sobie wyczekałam, osiągnęła status dojrzałości, jak owoc czekający na skonsumowanie - "Japoński wachlarz. Powroty" Joanny Bator.

Kulturą i estetyką Japonii interesowałam się już od dawna... nigdy jednak nie marzyłam specjalnie o podróży do "Krainy Słońca"... jak pisze o Japonii Joanna Bator.

Po przeczytaniu wielu pozycji na temat amerykanizacji Japończyków, odechciało mi się oglądać szczątków wspaniałej tradycji, z którą Japonia jest kojarzona, a kŧórej niewiele już zostało w codziennym życiu Japończyka. Jednak pozycja o której mówię, potrafi niesamowicie rozbudzić apetyt na podróże... a w tak magiczne miejsca szczególnie:)

Autorka bardzo prostym i zwięzłym językiem prowadzi nas uliczkami tokijskich dzielnic, przeplatając wdzięcznie informacje o historii kraju Kwitnącej Wiśni, zarówno te współczesne, jak i bardzo odległe. Zastanawiam się na ile te informacje są czytelne dla osób, które po raz pierwszy sięgają po pozycję dotyczącą tematyki tego kraju. Miałam już styczność z książkami historycznymi oraz książkami z zakresu historii sztuki japońskiej, wiec podchwycenie pewnych wątków było dla mnie na pewno łatwiejsze.

Zaletą tej pozycji jest na pewno zwięzłość, oraz szczerość doznań... książka ma coś z reportażu, ale także pamiętnika, w którym kondensują się wszelkie refleksje i skojarzenia na temat doznawanych uczuć. Zapiski z podróży, do której ktoś już mentalnie się przygotował. A jednak nie pozbawione elementów zaskoczenia...

Jeżeli chcecie wybrać się w magiczną podróż - koniecznie sięgnijcie po tę książkę!