Męska część rodziny Waglewskich stworzyła bardzo fajny album "Męska muzyka", i dzięki jednemu z kawałków na tej płycie (pt. "Majty") posiadam tytuł nowego posta:) Jest to niezwykle radosny utwór dlatego puszczam go na okrągło: przed pracą, po pracy, w przerwach, przed snem, i po przebudzeniu-muszę przesiąknąć tym post-modern-romantic popo-hip-hopem(?) :) Oto treści świdrujące lepsze samopoczucie:
Chcemy by tu wyrósł fioł, naprzód marsz-chcemy szoł,
chcemy cudów co wylecą z szafki.
Po pracowitym całym dniu, chcemy najprawdziwszy cud,
chcemy ściągać barchanowe majty.
Chcemy cudu, chcemy kochać, chcemy cudu, chcemy kochać...
Piękna jesteś tak, że szok, chcę być piękny jak Dżud Loł,
chcemy z nieba kolorowe bańki.
Chcemy by pieniądze straciły w końcu sens, dzieci nasze uprawiały czary.
Ściągać spodnie, ściągać majty, ściągać buty, ściągać rajty,
aby życie miało jakiś sens.
Nie chcemy się bez sensu snuć , niech sen w końcu zwali z nóg,
chcemy w kosmos lecieć jak Gagarin.
Chcemy cudu, chcemy kochać, chcemy cudu, chcemy kochać...""
Uwielbiam radosną nutę w stylu Kawałek Kulki, Muzyki Końca Lata, Pustki...Tak więc dołączam dwie fotki Karotki i Wakacji na miły początek dnia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz