poniedziałek, 20 czerwca 2011

zabić własny strach

Dzisiaj miałam kolejny rzeźniczy sen. Nie wiem skąd w mojej głowie tyle makabrycznych myśli i wizji, skąd tyle strachu w korytarzach zapomnienia. Jak na planie całkiem niezłego thrillera. Morderstwa, gwałty, ucieczki, dzikie orgie, narkotykowy haj i wszechogarniający lęk.

Muszę przyznać, że co najmniej raz w roku śni mi się, że kogoś zabijam. Najczęściej zupełnie przypadkiem i jakby to było ode mnie nie zależne, rutynowe działanie. Po jakimś czasie wpadam w panikę, bo dociera do mnie co się wydarzyło: ucięłam komuś głowę, rękę, nogę etc., a wiem, że zupełnie nie jestem do tego zdolna... zdaję sobie sprawę z absurdalności tej sytuacji, ale myślę o tym: co mam teraz zrobić?

Nigdy nie spotyka mnie kara, ani konfrontacja społeczna. Boję się. Ale jeszcze nikt nigdy mnie nie skrytykował w moim śnie za morderstwo. Zazwyczaj ukrywam zwłoki lub skaleczoną osobę w szafie. Ona chyba się nie odzywa, albo tylko szarpie z drzwiami.

Najczęstszym narzędziem występującym w moich snach użytym do tych haniebnych czynów jest siekiera. Przecież w normalnym życiu ledwo bym ją udźwignęła... skąd mój umysł potrafi generować takie myśli i marzenia senne?

Pamiętam taki obraz: naga kobieta w długim czerwonym futrze, twarz wykrzywiona w jakimś dziwnym grymasie, lekko pochylona, nie widać jej oczu... Erotyzm i śmierć jakby w jednym uścisku przedstawione w tej postaci, przerażające i intrygujące. Nie pamiętam tytułu, ani autora... Byłaby to doskonała ilustracja dzisiejszego snu.

Udało mi znaleźć obraz: jest on autorstwa Maxa Ernst'a, tytuł - Toaleta panny młodej, z roku 1940. Jest dosyć upiorna jak na pannę młodą. Dla mnie jest lubieżna i makabryczna niczym postacie z obrazów Hieronima Boscha... Jak mogłam sobie doczytać: ze względu na różne techniki stosowane przez Maxa Ernst'a w malarstwie - nazywano go "kowalem snów". I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie?:)

3 komentarze:

biedronka pisze...

Odezwę się niedługo :)
Po raz kolejny zaskakujesz.
Jest w Tobie mroczność horrorów Kubrika i muzyki, którą wykorzystywał w swoich filmach http://www.youtube.com/watch?v=Iw23KM3-Ry8&feature=related .
Każdy z nas ma w sobie morderce, tak jak każdy z nas nosi w sobie zalążek raka.
Nie każdy jednak jest podatny na pewne bodźce.
Może zabijanie w snach jest przejawem prawidłowości.
Mi też się to zdarza.

orient.hotel pisze...

Biedronko, nie bywam mroczna na siłę. To zadziwiające, bo jestem niezwykle łagodną osobą, brzydzę sie jakiejkolwiek przemocy wobec drugiego człowieka, przeraża mnie nawet myślenie o niej, bo wydaje mi się czasem, że nasze myśli potrafią sie urzeczywistniać... Dlatego bardzo zaskakuje mnie dlaczego w moich snach zdarza sie przemoc? Ja nawet nie oglądam horrorów, ani thrillerów, którymi mogłaby się karmić moja wyobraźnia. Zastanawiam sie tylko dlaczego mój mózg przetwarza takie informacje i wyrzuca je w postaci snów?

orient.hotel pisze...

Gdy budzę sie z takiego snu, to mam wrażenie, ze mój umysł nie należy do mnie, jakbym nie miała nad nim kontroli, to jest naprawdę przerażające. Ale myślę, że przydarzyło sie to każdemu, kto posiada jakiekolwiek sny:)