Kilka bardzo dobrych filmów w tym czasie obejrzałam, ale o nich po kolei w innych postach. Jestem też po lekturze "Miłość po polsku" Manueli Gretkowskiej oraz w trakcie autobiograficznych zwierzeń Krzysztofa Grabowskiego, lidera zespołu Pidżama Porno i Strachy na Lachy"Auto-bio-Grabaż".
Manuela zazwyczaj mnie szokowała swoimi powieściami, jej pierwszą "My zdies' emigranty", która podobała mi się najbardziej - przekonała mnie do swojej twórczości...kolejne niestety nie były dla mnie literackim delikatesem, ponieważ za bardzo mnie zniesmaczały...ale "Miłość po polsku" to lektura dla każdego. Jestem pełna podziwu, nad inteligencją autorki, jej trafnymi spostrzeżeniami i niezwykłą przenikliwością. Potrafi być bardzo cyniczna, ale nie można jej odmówić rewelacyjnego poczuci humoru, który jest chyba odpowiedzią na bezsilność i głupotę współczesnej polskiej rzeczywistości. Książkę czyta się lekko, ale wiele zdań chciałoby się zachować na całe życie;) Gorąco polecam!
Jeśli chodzi o biografię Grabaża, to oczywiście, jak na zagorzałą fankę jego twórczości - książka z jego wspomnieniami, to dla mnie niezła gratka. Książka ma charakter długiego wywiadu, gdzie luźnymi skojarzeniami spięte są wspomnienia od początku kariery wokalnej artysty, po współczesne granie w Strachy na Lachy (w tym jego muzycznych fascynacjach, trudnych początkach i kulisach kształtowania się polskiej sceny muzycznej -szczególnie punk rockowej - na przełomie lat 80-tych i 90-tych). Oczywiście cała bio-grafia okraszona jest licznymi anegdotami z życia "autora" i jego zespołów. Również wszystkim gorąco polecam, Ci co nie znają kwiecistego stylu Grabaża, z pewnością także będą zadowoleni z tej lektury!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz