"IKAR 2000"
Znowu spadam z okna
ulica się wygina
domy rosną w górę
wysoko po brzegi
zamykają niebo
zanim usta dotkną
szorstkiego betonu
rozsypią się skrzydła
na wąskim chodniku
nie będzie bolało
jeszcze nie teraz
zaciągnę parawan powietrza
i zamyślę się w przestrzeń
ta chwila jest ciszą
w której drążę korytarz
mej twarzy tysiące
w oknach domów
zachodzą
wszystkie nieba przeminą
zostanie tylko te
na które patrzę
przez wieczność
i to już jest koniec
odcinka trzeciego
zapraszamy za tydzień
może w innym oknie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz