czwartek, 29 lipca 2010

o spadaniu

"IKAR 2000"

Znowu spadam z okna
ulica się wygina
domy rosną w górę
wysoko po brzegi
zamykają niebo

zanim usta dotkną
szorstkiego betonu
rozsypią się skrzydła
na wąskim chodniku

nie będzie bolało
jeszcze nie teraz

zaciągnę parawan powietrza
i zamyślę się w przestrzeń

ta chwila jest ciszą
w której drążę korytarz

mej twarzy tysiące
w oknach domów
zachodzą

wszystkie nieba przeminą
zostanie tylko te
na które patrzę
przez wieczność

i to już jest koniec
odcinka trzeciego
zapraszamy za tydzień
może w innym oknie

Brak komentarzy: