...napiszę posta kiedy coś mnie naprawdę poruszy!
No i poruszyło. Kolejny raz poruszyła mnie ludzka głupota. Polska to kraj ludzi zakompleksionych...najgorsze, że występuje ono u osób, które zowią się elitą intelektualną tego kraju, ludzi, którzy kształtują opinię publiczną, ludzi młodych...Kompleksy te polegają przede wszystkim na braku dystansu do tego co nas otacza, do tej komercyjnej papki, do etykiet, które rządzą ludzkim postrzeganiem, do wylansowanych wzorców idealnej jednostki, której największym sukcesem bywa pewność siebie. Młodociani idole od piersi matki ledwo odstawieni już mają w sobie wszystko idealne...i co najgorsze wypowiadają swoje życiowe maksymy z większą pewnością niż stuletni mędrcy, co w życiu "z niejednego pieca chleb jedli", albo i nie jedli, bo im życie poskąpiło. Zginął gdzieś po drodze szacunek dla doświadczenia, dla prawdziwego życia...dziś kto łatwiej życie przeszedł cieszy się większym poważaniem, bo jak piosence Lao Che "smród się go nie imał", więc może jak żywy ludzki totem ma szanse przynieść szczęście innym (albo przynajmniej pieniądze, bo dobrze jest w takich zainwestować). To nie jest kraj dla mnie-nie potrafię znieść absurdów rzeczywistości, które w nim panują. Dlaczego ludzie młodzi, inteligentni już tak rzadko kierują się własnym rozsądkiem? Dlaczego rządzą medialni dorobkiewicze, których największym życiowym wysiłkiem jest brak samokrytyki? Jak często niestety tacy ludzie rządzą tym światem, i my - którzy tej wrażliwości mamy w sobie trochę więcej musimy, jeżeli im nie ulegać, to w znacznej mierze od nich zależeć? Parafrazując tytuł filmu braci Cohen - TO NIE JEST KRAJ DLA MĄDRYCH LUDZI! ale chciałabym mieć licencje na zabijanie ludzkiej głupoty, prymitywizmu i polskiej zaściankowości.